.....Drżąca niepewność....
Strojna- w wiosennych barw skromną
sukienkę,
Z gałazką wiśni w kasztanowych włosach.
Słońce ciepłym promieniem gładzi jej nagie
ramiona,
Drżac - niepewnie wyciąga rękę ,
Chcąc objąć usciskiem miłości -cofa ją-
wystraszona.
W woni łąk kwiatami wydzierganych,
W oddechach zielonych traw -
rozkołysanych,
Stoi - zagubiona - nerwowo drgają jej usta,
dłonie,
Gorącem palą policzki , skronie,
Złociste błyski zapaliły sie w oczach -
gasnąc,
Pozwolić miłości odejść- zasnąć?
Nigdy nie piły jego usta z jej ust
słodkiego nektaru miłości,
Tylko płomienie szarpane wiatrem
namiętności
biły się o nią - igrając przy ust
dotyku,
Rozpaliły duszę by kochać chciała,
Czy będzie jeszcze umiała?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.