Drżę
drżę jak liść na wietrze
smagany deszczem
drżę na myśl przed utratą
osób bliskich sercu
zastygam jak gorąca lawa
krew we mnie się burzy
gdy stąpam po ciernistych ścieżkach
oczy wypatruję o brzasku
żyję nadzieją
skąpana w czułym uścisku
pragnę dotrwać starości
złączona węzłem miłosnym
liczę kolejne wiosny
autor
bozenat73
Dodano: 2023-02-25 19:30:13
Ten wiersz przeczytano 843 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Dziękuję bardzo za oddane głosy i komentarze.
Pięknie wyrażone kobiece niepokoje i pragnienia.
Szczere, autentyczne, prawdziwe.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dobrze wyrażony niepokój. Pozdrawiam:)
Bo strata bliskich zawsze boli najbardziej. Ładnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Każdy drży na myśl o utracie bliskich, cudownie by
było, aby dotrwać z nimi do końca, nie każdemu jest to
dane, mnie niestety nie było.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Bożenko i życzę, by
spełniło się Twoje pragnienie :)