Drzewem mi bądż
bluszczem na twej korze być
i oddychać tobą mocno
w rozpiętych konarach
co chronią od wiatrów
poznać cię tak prosto
tak po kawałku obejmując sobą
aż jasność nie będzie szarością
najjaśniejsi z mgły my
w symbiozie zacałować
słodkim istnieniem
i płonąć z rozkoszy
kiedy czas doda nam lat
dalsze drogi skróceniem
usta krzywić się będą bólem
to razem będziemy spijać
z warg twoje i moje cierpienie
moje i twoje
autor
jesionka
Dodano: 2016-08-02 21:15:56
Ten wiersz przeczytano 1132 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
jak miło:)
ciepło i romantycznie :-)
bardzo na tak serdecznosci
Bardzo mi przypadł do serca.Piękny
świetnie...dużo ciepłej zmysłowości:) pozdrawiam
Witaj,
dziękuję za komentarz.
Twój wiersz napisany z ogromną dozą wrażliwości, którą
wyczuwam w każdym wersie.
Serdecznie pozdrawiam.
Miłego popołudnia.
Super :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Pięknie.Pozdrawiam.
Cóż bez miłości byłoby warte nasze życie:)
Ładnie ujęta.
Pozdrawiam:)
Bardzo przyjemny klimat
wiersza.
:)
Pozdrawiam
Lekko melancholijnie, ladnie:)
Ładnie jesionka, cieplutko
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo z miłe komentarze i poczytanie .
Mario i Halinko zgadzam się z Wami z tym "lat
skróceniem " Śliczne dziękuję za uwagę . Serdeczności
i miłego dnia ...
no nie wiem, czy konary chronią od burz, mówią, aby w
czasie burzy nie stawać pod drzewem
wers
a kiedy już lat nam ubędzie
tak jak cisza, lat przybędzie, nie będziemy przecież
młodsi
zamysł wiersza bardzo dobry
podoba mi się, Halinki rady też:) serdeczności
Jesioneczko:)