Duma stratą czasu...
Był chłopiec sobie
i dziewczyna była.
Opowiem o nich Tobie,
bo pewna historia się ułożyła.
Są przypadki, kiedy ludzie
mówili, że są przyjaciółmi, a prawdę
kryli.
Dopiero przejrzeli na oczy po czasie, po
wielkim trudzie.
U nich odwrotnie- mówili, że nie są, a nimi
byli.
Wciąż dokuczali sobie nawzajem,
inni nic się nie domyślali.
To, co w sercach ich było, nazywało się
rajem,
tylko na zewnątrz, nie wiadomo dlaczego
wrogów udawali.
Ludzie godzili ich udając aniołki,
starali się sprawić, by się polubili,
lecz oni nie chcieli, będąc jak stwardziałe
kołki,
na straganie dumy swe serca kupili.
Jak już mówiłam to tylko pozory,
tak naprawdę się kochali.
Różne były ich humory-
dopiero później powoli się w swych sercach
znajdywali.
Dziewczyna w końcu odeszła...,
bo z chorobą śmiertelną się zmagała.
Chłopca strzała bólu przeszła
i dziewczyna go w innym świecie już
spotkała.
Zrozumieli teraz już,
że robili źle.
Teraz są królami mórz,
a miłość w ich tle.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.