dwa światy
niczym bańka mydlana
dwa światy
w jednej przestrzeni
na pozór identyczne
bliżej poznane
zupełnie innymi barwami
są obdarowane
przeplatają się
przezroczystością
wzlatują ku niebu
i w jednej chwili
tysiące kropel cierpienia
opada zgrabnie na ziemię
Mała metafora ostatnich (pełnych rozpaczy) tygodni mojego życia... a może bańka nie pękła... (?).
Komentarze (2)
odkryłaś me myśli ...i kto by pomyślał
jedna bydlana bańka a tak cię natchnęła:) jeśli pęknie
to nic, zostaną w twej pamięci jej tęczowe barwy,
delikatnośc:) ładnie:) i ta metafora - nie martw sie
nie wszystko pęka..(niestety nie moge zagłosowac:(..)