Dwadzieścia jeden
Nie potrafimy mówić i nie umiemy słuchać
Zachłannie wypluwamy z siebie litery
Nic nie znaczące puste słowa
Choć niektóre ranią jak ciernie starej
róży
Bo nawet nosem możemy zgrzeszyć
Oglądając się za siebie
Plując na życie innych
Dając im instrukcje
Popatrz na siebie zanim wykonasz krok
Spojrzysz pogardliwie i znów zaczniesz
pluć
Czego jeszcze nauczy cię ten świat?
Kolejnych przekleństw rzucanych na matkę
Bezkresnej dramaturgii i tragizmu
Obwiniania za grzechy wszystkich
Lecz nie własne słabości
Chcesz uciec ale dokąd?
Boisz się stracić tego życia
Którego i tak nie doceniasz
Obskurne elewacje i ciasny blok
Hamują twój rozwój i wrażliwość na
piękno
Masz silną broń w skroniach
Sięgnij więc wyżej, dalej, mocniej
To jest twój czas i twoje ciało
Masz w rękach dar i niepowtarzalny
talent
Daj z siebie to co najlepsze masz
Zamiast płakać zakrywając twarz
Szczęście to produkt wielu poświęceń
A miłość i mądrość zdobędą raj
Komentarze (4)
Bardzo dobry wiersz:) Pozdrawiam
dobry przekaz udanego 2014 roku pozdrawiam
dziękuję bardzo i wzajemnie :)
Piękne refleksyjne przesłanie. Szczęśliwego Nowego2014
Roku życzę