Dwie drogi do wyboru dane...
Zasiana nauka i tradycja w głowie
rodzi wiarę we własne przekonania
broniąc tylko legendarnej prawdy
która obfitym jadłem oczy zasłania
W Święta nagle wszyscy się kochają
przy zastawionych stołach uroczyście
po Świętach tylko wspomnienia zostają
z pustym portfelem i debetem na koncie
Inni na co dzień żyją w zgodzie z Bogiem
i człowiekiem niosąc wiarę i nadzieję
przestrzegają prawd i przykazań bożych
i podążają wąską drogą równomiernie
Z lampami pełnymi oliwy za Jezusem
z pieśnią na ustach wysławiają Boga
który jest drogą prawdą i życiem
i w Nim jedyne zbawienie człowieka
Dwie drogi wyboru dane człowiekowi
szeroka która wiedzie na zatracenie
lub bardzo wąska pełna miłości bożej
która gwarantuje prawdziwe zbawienie
Tradycja jest piękna i opróżnia kieszenie ale czy na pewno daję nadzieję na zbawienie? Oto jest pytanie i każdy niech sobie odpowie w sercu na nie.
Komentarze (2)
.Wszelkie czynności związane z tradycją świąt nie
odzwierciedlają tego co dzieje się na co dzień między
ludźmi , małżonkami, czy rodziną. Czasem jest to
tylko fikcja na pokaz a po świętach wraca to co było
przed świętami. Skąd ja to znam. Twój wiersz pokazuje
niezakłamaną rzeczywistość.
wiersz jest prawdą ścieżka trudna to zgodna z ludzkim
i boskim przykładem szeroka w tłumie alternatywa a
wybory szeroką są Wiersz przyganą jest i krytyką Dobry
wiersz