DWIE SEKUNDY
posypały się iskry....
zapomniałam co chciałam powiedzieć
gdy zatrzymałeś akcję
serca
wyzionęłam ogień
odruchem niekontrolowanym
topiąc palce
we włosach
twarz próbowała uśmiechu
marząc o bliskim kontakcie
ze słońcem
które miałeś na ustach
bez tlenu oddychałam
uciekając po schodach
bo nie chciałam
mdleć na twoich oczach
aż dwie sekundy
...na puchowy dywan
autor
beti027
Dodano: 2009-03-20 17:29:55
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
doby wiersz. pozdrawiam ciepło :) +
To dopiero przeżycie, świetnie to ujęłaś....brawo!
Plus+