dworzec
W półmroku siedząc, odliczam wieczność
wśród betonów, wielki bełkot
dziewczyna obok, peszy oczyma
ciekawe kiedy ma wyjazd, dokąd jedzie
i czy ktoś za nią wzdycha
Nie dowiem się już
właśnie odeszła..
W kapturach chłopaczki
patrzą jakoś dziwnie
dziwolonga widzą, czy nową ofiarę?
pani z okienka, bardzo mocno wzdycha
oczekuje kogoś, albo smród ją wzdyma
W końcu poruszenie
z głośników głos spływa
pora ruszać dalej
pociąg się zatrzyma.
autor
Marcin221190
Dodano: 2011-10-17 22:41:10
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Opis smutnego dworca, wszystkie przeważnie wyglądają
tak samo ++++++
Pozdrawiam :))
Bardzo obrazowo opisujesz smutną rzeczywistość... tak
bywa niestety na dworcach..