Dwudziestego ósmego lutego
wiersz gwarowy
Dwudziesty ósmy dzień lutego
Duje jak fras,światła ni ma,
strach polić w piecu,
coby się ka nie zajeno…
Słonecko wysło dziś
krapke cieplejse.
Widziało mi się,
ze to moje zycie
bedzie dziś weselse…
A tu holny wiater
łopatami od śniega
w powietrzu wywijo…
Pies na zgłobe gryzie
po nogak i rękak,
strasno ś nim udręka,
bo mocno bestyjo…
Strach łapie co kwile za syje
bo wiater sarpie za dach,
dźwiyrze ,okna.
Smrecki napino na łuki
strzylajom jak zopołki
ostajom ino kikuty.
Dopier0 śnieg łomoł
a juz wiater łomie
nie daje dychnąć
telo roboty w koło mnie…
Telo dozarte to wietrzysko,
pewnie wce śnieg stopić
bo wiesna juz blisko.
Cieplućkie słonecko zaziero
bez brudne syby do izby
a mnie kreski podskakujom
wyzej i wyzej..
Skróny tego trafiem
pewnie do nieba,
mom takom nadzieje
ze nie ka inędyj…
Komentarze (16)
Nadzieja przyjdzie razem z wiosną! Pozdrawiam Cię
Skoruso:)
Jaka szkoda, że nie mogę powtórnie zagłosować :)
niech twoja nadzieja będzie zrealizowana...kiedy
dotrzesz do kresu....pozdrawiam...
U nas tez wieje bardzo. Zdrowia zycze.
Trzymaj się mocno Skorusiu, dasz radę, tak jak ta
nasza Justysia z gór na medal.
Wiosna się zbliża trzeba mieć nadzieje, że długo już
nie powieje:)))
Wyobrazam sobie jak halny szaleje ze sniegiem
...milego
zawsze boję się silnych wiatrów...co roku robi wielkie
spustoszenie...czasami strach wyjść z domu
A i u nas zerwał się wiater, ale taki co wiosnę z sobą
niesie i nie szaleje jak halny, który dał mi raz
popalić.
nie wszystko rozumiem ale u mnie też już wieje
.........:) dobrze bo zawsze potem robi się ciepło
i......przyjdzie wiosna :))
zawsze lubię poczytać Twoje wiersze przypominają mi
lato i Zakopane :)
pozdrawiam
Choróbsko wredne dopadło :(? Pewnie z wiatrem
przyleciało..Zdróweńka..Niebo zaczeka :).. M.
nie ma to jak halny wieje,dziwnie się z człowiekiem
dzieje.....ale przynajmniej strąci resztę śniegu
mocny ten wiatr :-) ale dobrze, że do nieba niesie :-)
Nie bój się, wszystko niedługo minie. Pieska opatul w
kozuch i pogłaszcz serdecznie-ja tak zrobiłem ze
zmarzniętym pieskiem w stajni. Wyspał się i w nagrodę
mnie polizał.To ta odwilż, wiatr stopi śniegi.
Serdecznie ciebie pozdrawiam.
Dobry wiersz gwarowy a wiatr halny chyba nie urwie
nikomu dzisiaj głowy :)