Dwunasty kwietnia
Dla K.M
pamiętam dokładnie
pierwsze spotkanie
pocałunek na pożegnanie
przyjacielski i miły
sprawił że się zadurzyłam
piętnaście wiosen miałam
młodym sercem polubiłam
kilka spotkań
rozmów ,tańców
przyjaźń rozkwitła
szkoły czas
niepostrzeżenie minął
a z nim moje zauroczenie
długie lata
nic nie wiedzieliśmy o sobie
tak już bywa
drogi życia biegły obok
dziś dotarła wiadomość
walczysz o życie
a ja
mogę się tylko modlić
Komentarze (48)
Smutno, ale jeszcze będzie radośnie - różnobarwne
życie o to zadba. Pozdrawiam optymistycznie:-)
Smutno, ale cóż,takie jest życie...trzeba wierzyć że
będzie dobrze.
Tak koniec i początki zaznaczają kręgi
Smutne ale piękne. Pozdrawiam
dobrze jest wesprzeć modlitwą przyjaciela w takich
trudnych chwilach ...to świadczy o twoim wrażliwym
sercu :-)
Walczyć trzeba do końca ale miło mieć przyjaciela w
modlitwie tez.
tak bywa ja też tak miałam...i mam.
eskulap lekarzy pomoże:( pozdrawiam
Przykre... Moc pozdrowień :))
Dobrze, że człowiek chce się w ogóle modlić, nie każdy
potrafi pomodlić się za drugiego człowieka.. Smutno..
Często modlitwa pomaga tylko się nie poddawaj.
takie życie,często smutek przynosi, pozdrawiam:)
Smutny wiersz Jaguś. Chcielibyśmy więcej a nie możemy,
więc pozostaje tylko modlitwa. Pozdrawiam serdecznie
Witaj:) Erekcjato ma to do siebie, że po odsłonięciu
awersacji, ma zaskoczyć. Co innego widzi czytelnik, a
co innego opisuje autor (w tym samym utworze).
Pozdrawiam:)
wzruszające i smutne, ale mimo wszystko trochę ciepłe
w przekazie:) miłego dzionka