Dylemat nieznany filozofom
Jest pandemia, co się zowie,
coraz więcej nowych chorych.
Ferment w kraju, strajki kobiet,
może będą znów wybory?
Ciągle nowe obostrzenia,
premier co dzień coś zamyka,
gospodarka w oczach zwalnia,
w mediach atak i krytyka.
W gastronomii plajt bez liku,
kupić możesz, lecz zjesz w domu,
chcesz potańczyć – to konspiruj,
w czterech ścianach, po kryjomu.
Jak usługi będą świadczyć –
zapytania zewsząd płyną,
domy uciech erotycznych –
stacjonarnie czy na wynos?
Komentarze (67)
Żyjemy w jakim Matriksie... wróciłam do żywych i
mogłam się również zalogować na Beju:) Miłego
świętowania Arku.
Ciekawe czym się będzie zajmował ten nasz premier jak
już wszystko zamknie :(
:)
Na czasie, z uśmiechem +
A pisałem. Nie wiem czemu mnie tu nie ma. Tylko tyle.
Jest OK.
Satyra na rzeczywistość. W tle wyczuwalna jest nutka
dezorientacji i goryczy.
Pozdrawiam :)
W dziwnym to świecie dzisiaj żyjemy,
śmieszy lecz bardziej rani i smuci.
Jak długo jeszcze w nim żyć będziemy?
Mnie takie życie zaczyna nudzić.
Fajny, zabawny wiersz o nas samych.
Serdecznie pozdrawiam Arku życząc
miłego wieczoru :)
...dobra puenta...handel erotyczny obwoźny z dostawą
do domu...tylko biada dla żonatych:))pozdrawiam Arku.
Wiadomo że na wynos, jak w gastronomi, miłej
niedzieli:)
Za Grażynką... i ze służbą zdrowia coraz gorzej.
Pozdrawiam serdecznie.
Rozbawiłeś mnie ostatnią strofą...
Pozdrawiam niedzielnie Arku:)
Refleksyjnie, ironicznie,
po prostu super.
Dobrej niedzieli Arku:))
Rzeczywistość z poczuciem humoru, pozdrawiam
serdecznie, miłej niedzieli.
Dzięki Halinko za podwójne odwiedziny. :):)
Nie wszystko na wynos... no może informacje i nakazy,
Pozdrawiam serdecznie,
rozbawiłeś:)
pozdrawiam serdecznie