Dylematy brzydala
Mam, proszę Pani, moc dylematów.
Pierwszy, niemały, jestem nieśmiały
i nie wiem jak Panią przedstawić dziś
Swiatu,
by inne zazdrości nie miały.
Drugi, niech Pani pozwoli (w dobroci),
gdyż nie chcę być zbyt zachowawczy -
jak zrobić, by Pani dostarczyć łakoci,
gdy minie już czas zapoznawczy.
Trzeci, już sam się dylemat nasuwa,
albowiem to znana jest kwestia,
czy pani ze strachu, tak w dół się osuwa
-
w kontakcie, gdy "Piękna i Bestia".
Czwarty dylemat, to, prawda, wie Pani,
czy lubi wieczorem szampana?
Nadzieją wciąż żyję, że Pani nie zgani -
że Piękna chce Bestię do rana.
Piąty - jak złamać tych dziewięć
przykazań,
to życiu ornament da śliczny.
Oprócz usmiercań, nie przyjmę tu kazań -
to będzie nasz akt polityczny.
Niech Pani dziś przyjmie tę dozę szaleństwa
-
preludium, wie Pani, sytości.
Namawiam na wspólne, to ciut
bezeceństwa,
tak ważne w konsumpcji miłości.
Komentarze (7)
CKM, jakby nie patrzeć - jestem kobitą - i sądzę, że
największy problem Brzydala względem tej Pani tkwi w
1. strofce:))))
Dobranoc:)
A mnie się podoba - lekko wesoło troszkę "trzy po
trzy" ;)
Świetne
Konsumpcja miłości, ciekawe określenie :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Dziękuję za uśmiech, Brzydalu:)))))))))
Miłego popołudnia, wieczoru i... ;-)
Ma Pani absolutną rację
oj:((( bardzo źle sie czyta
rytm strasznie poszarpany
a sama treśc? niestety tym razem zbyt naciagane to
wszystko, jak dla mnie oczywiscie, prosze pana:)