dym fajki Maghrebu
farby skrywają wieczór
mikstura pustynnej róży
dosycha w uścisku dłoni
szelest drzwi przygarnia pierwsze
gwiazdy
w ceramicznych urnach
rzeźbiarze odwracają głowy
koty depczą pazurami po dachówkach
miasta
w głosie minaretów
krajobraz powiewa na wietrze
turyści zbiegają po rynnie mętnej
kropli
drążąc ociemniałe skały
camel upojony fajką spokoju
usnął na grzbiecie swoich pragnień
bakszysz oddałem dżinnom
głodnych wykarmi pierś nadziei
Nabul
Komentarze (7)
ależ metafory)pozdrawiam
Ciekawy i przyjemny w czytaniu :) Pozdrawiam i daję
plusik :)
Mega odlotowe
orientalna podróż wśród świetnych metafor :-)
Do poprawy ;-)
pustynne róże, minarety, turyści, wielbłądy-
afrykańskie klimaty,
(...)bakszysz oddałem dżinnom
głodnych wykarmi pierś nadziei
Wzruszasz