dziecinne malunki
pnie obumarłe skóra zdarta do osocza
soki
pod prąd - rzeka nóg litą zielenią z
podłożem
wrzosy grzybnie nawet nie wytwory wyobraźni
magdaleny nie picassa łączenia graniaste
tylko pnie kosmosem nawiane - gdzie szarpie
linią
po wnętrzu - bez głów
autor
Danuta Kurczewicz
Dodano: 2014-07-12 11:25:44
Ten wiersz przeczytano 580 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.