dzieciństwo
Słaby rytmiczny odgłos
w tle ciszy jak burza
wyschnięta trawa
zgniatanie tylko słyszy
pęknięcie cienkiej łodygi
zwykła bańka mydlana
babie lato we włosach
ogląda zamyśloną
delikatne muśnięcia zielska
wysuszonego w kilku kolorach
odnalezienie zagubienia
na dojrzałość pora?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.