Dziecku specjalnej troski
lekarz w białym fartuchu
chcąc być prorokiem
powiedział o Tobie
«nie ma szans»
«życzliwa» sąsiadka
pomyślała o Twej Mamusi
« będzie dźwigała krzyż»
ludzie na ulicy
widząc Twoje nieporadne ruchy
szeptali
«biedne chore nienormalne
jak będzie żyć»
nie rozumieli
że Miłość
czerpiąca siłę
ze Źródła Nadziei
potrafi góry przenosić
a nie tylko walczyć z chorobą
a Wiara malutka
jak ziarnko gorczycy
uzdrawia
to prawda
nie zostaniesz mistrzem sportu
muzykiem wirtuozą
znakomitym chirurgiem
zawsze jednak będziesz Wspaniały
dlatego
że JESTEŚ
darem
i głosem Boga
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.