Dziećmi...
Przesuwając palcami po ostrych kolcach,
Krew kapie na brudną ziemię.
W oddali słychać płacz dziecka,
Pożuconego przez okrutny los.
Rzucając czarną różę na piękną trumnę,
Czujesz mocną miłość do niego.
Do tych wiecznie zapłakanych oczu,
I malutkich dziecięcych rąk...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.