DZIĘKI CI BOŻE...
Jesień za oknem
jeszcze sobie dworuje,
pierwszy grudniowy dzień
budzi do życia,
jakże mi ono
jeszcze nadal smakuje,
choć Biała Dama
już spogląda z ukrycia.
Pomachałem do niej
ręką z daleka,
tyle razy była blisko,
tuż obok mnie,
więc bardzo, bardzo
spokojnie na nią czekam,
marząc bym mógł się
do niej przytulić we śnie.
Dzisiaj wraz z żonką
w łóżkach sobie leżymy,
witając nowy dzień
i tuląc się do siebie,
miłością którą Bóg
obdarzył, cieszymy.
Dlaczego tak bardzo
nas kocha? Sam nie wiem.
Wiersz napisany dzisiaj około piątej rano. Później już razem, przytuleni do siebie witaliśmy nowy dzień...
Komentarze (35)
... pięknie w ramionach prawdziwej miłości, czekasz na
zimę... Pozdrawiam :)
Dziadku Norbercie ...ja wiem dlaczego ... bo jesteś
wspaniałym człowiekiem ... od Ciebie możemy miłości
się uczyć Ty nas pięknym uczuciem obdarzasz i do serca
swego tulisz ...
Nowy dzień, nowy miesiąc,
że ostatni mógłbym przysiąc.
Pozdrawiam Norbi Ty ciągle o Tej Białej...zimie.
z przyjemnością przeczytałem pozdrawiam
Jak zawsze ciepły i klimatyczny wiersz. Pozdrawiam