Dzień ...
Szare domy, szare ulice,
Smutne twarze ludzi,
Każdy swoją drogą zmierza,
Gdy dzień jasny sie budzi,
Wciąż gdzieś zawsze pędzi,
Pochłonięty swoimi sprawami,
Obojętnie na wszystko patrzy,
Ggdzieś w dal ucieka myślami,
Tramwaje z kolorową reklamą,
Chcą szarość z ulic wypędzić,
Przez smutek, gdzies wewnątrz nas,
Nie można go tak .. przepędzić,
A może by zwolnić krok,
Uśmiechnąć, choćby na chwilę,
Rozejrzeć sie wokół siebie,
Czy stać nas chociaż na tyle ? ....
Komentarze (3)
Ciekawy pomysł i fajnie napisany wiersz.
W codziennej gonitwie życia nie zauważamy, jak szybko
mija czas, a każdy z naszych kolejnych dni jest
podobny poprzedniego…..warto czasem przystopować
i wychwytywać to, co w życiu jest piękne i
„kolorowe”.
Pozdrawiam
gdybyś wyrównał ilość sylab wiersz czytało by się
płynniej, fakt, że uśmiechem można wiele
zdziałać-otwiera drogę do ludzkich serc:)
Ciekawie opisany zwykły szary dzień...fakty świta
pędzi ale zamiast zwalniać kroku chyba przyspiesza...