Radość żeglarza ..
Zachód słońca nad jeziorem,
keja w pełni tętni życiem,
jachty szarpią więzy cum,
wiatr w stalówkach woła biciem,
z lasu drewno przynosimy,
to ogniska pierwszy znak,
słońce znikło z widnokręgu,
ciepła ognia nam jest brak,
wyciągamy prowiant z jachtu,
ktoś podpalił drew stos,
my skupieni przy ognisku,
piękny jest żeglarza los,
juz gitara nas porusza,
wokół słychać szumy drzew,
brać żeglarska się dosiada,
słychać w dali głośny śpiew,
łączy wiarę kilka rzeczy,
śpiew na głosy szanty starej,
wielka miłość do żeglarstwa,
chęć poznania - co jest dalej,
z żywiołami walki duma,
bryzą i zdradliwym wiatrem,
bój ze swymi słabościami,
coraz większym ducha hartem ..
Komentarze (6)
Nie dorównam ci nigdy talentem gratuluje udanego
wiersza
Wiersz obrazowy, optymistyczny, rozbudza
marzenia…………
Można tylko pozazdrościć tak urokliwych przygód i tak
fantastycznych pasji.
Wiersz bardzo mi się podoba.
Przepiękna opowieść wierszem spisana. Czyta się
rytmicznie i ogólni bardzo dobry utwór! Ej żeglujże
żeglarzu ;)
A ja zazdroszczę tym ludziom, którzy mają TAKIE
pasje.....jest potem co wspominać....... Twój wiersz
na parę chwil postawił mnie tam obok was, echh :)
Oj rozmarzyć się można nad wierszem-gitara, śpiew w
oddali walka z żywiołami...zazdrościć tylko...
Kiepskie rymy. Wszystko psują, ale ogólnie wiersz
niezły.