Dzien blizej
Sny przerywa budzik w telefonie.
Wstaje i codzienność zaczyna się
powtarzać,
jak zaprogramowane obroty karuzeli.
Wpadłam w wir monotonii...
a tornado życia i tak pędzi...
Noc znowu każe zasnąć....
...i za każdym razem jestem jeden dzień
bliżej.
bo grudzien nadejdzie...
autor
Koreka
Dodano: 2006-09-16 15:45:35
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Piękny wiersz....