Dzień jak ze snu
Wstałaś z łóżka,
Szepcąc coś do uszka.
Włosy Twoje w nieładzie,
Podobne do krzewów w sadzie.
Szłaś do łazienki prędkim krokiem,
Patrzyłaś na mnie kuszącym wzrokiem.
Wzrok Twój wprawił mnie w gorący
dreszczyk,
Za oknem padał mały deszczyk.
Kąpiel wzięłaś gorącą,
Zmysły kojącą.
Wyszłaś zrelaksowana,
Na twarzy radość niesłychana.
Bawiłaś się włosami siedząc na łóżku,
W białym zmysłowym kożuszku.
Patrzyłem na Ciebie za rękę chwytając,
Do tańca miłego Cię porywając.
Tańczyliśmy w objęciach spokojnym
krokiem,
Patrzyłaś na mnie ciepłym wzrokiem.
Wsłuchując się w Twoją duszę,
Zrozumiałem że się skuszę.
Wziąłem Cię na ręce, idąc do ogrodu,
Patrzyliśmy na piękno słońca zachodu.
Blask rozbudził Twoje serce,
Ja złapałem Cię za ręce.
Patrząc w oczy małe gwiazdki,
Mając przy sobie nieba namiastki.
Poczułem się błogo przy Tobie,
Na dobre i złe w zdrowiu i chorobie.
Komentarze (4)
Ladny udany wiersz pozdrawiam
DOBRY ROZMARZONY WIERSZ POZDRAWIAM:))
Bardzo romantycznie... wyśnione marzenia... pięknie!
Włosy w takim nieładzie, chyba jak moje gdy rano
wstaję:-) . Życzę szczęścia.