Dziewczynka z z zapałkami
Zanim welon mgły opadnie
Nim szron straci barwę
Ona już na rogu stanie
I założy nosidełka szarfę
Głosem zdartym tysiącem zawołań
Zakrzyczy do pierwszej mijającej ją
duszy
- Trzy paczki za pensa, kup Pan!
Przechodzień potrze tylko poczerwieniałe
uszy
Naciągnie głębiej czapkę pójdzie dalej
Dama w aksamitach wyciągnie dwa
miedziaki
- Więcej nie potrzeba tej myszatej małej
Pryszczaty pozostawi monetę i siniaki
I rzeknie: zasłużyła se za niezdarność
Skurczone od zimna słońce
Ucieknie pozostawiając czerń i
niepewność
Dziewczyna uśnie rozcierając obolałe
ręce
By kolejnego dnia znów powitać mróz
Krzycząc przez wirujące kryształki
Zaskoczony zaspany drab schowa nóż
- Na czorta mi zapałki?
Komentarze (2)
dobre metafory, mocne słowa, niepospolita treść,
podoba mi się
czy to znaczy, że całe szczęście dziewczynki z
zapałkami, polega właśnie na tym, że ma tylko zapałki?
ciekawa koncepcja...