Dziewięć córek
Dziewięć Córek urodziłam
Wszystkie cudem obdarzyłam.
I są jako snu spełnienie
I są takie, jak marzenie.
Tysiąc lat na nie czekałam
Tysiąc lat o nie błagałam
Aż me modły się spełniły
I me Córki zakwiliły.
Pierwsza jest jak len złocisty
Druga jak szmaragd przejrzysty
Trzecia jak dżem malinowy
Czwarta jak pąk alabastrowy
Piąta jako burze grzmiące
Szósta jak pragnienia drżące
Siódma jako zorzy lśnienie
Ósma jak czułości tchnienie.
Lecz dziewiąta, ta ostatnia
Swoim żarem serca kradła
Wszystko wokół niej jaśniało
Wszystko ciepłem pulsowało.
Która duszy mej najbliższa
Która jest od innych czystsza
Która jako ja powstała
Która tylko mną być chciała...?
Komentarze (12)
Ślicznie dziękuje i również pozdrawiam :-)))
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam:)
Dziesiąta pewnie będzie mieć z tego,
dyplom i medal od Kaczyńskiego!
Ślicznie wszystkim dziękuję za miłe słowa i serdeczne
przyjęcie. To naprawdę urocze...:-)))
Piękny wiersz. :-))
Pozdrawiam!
Ja chcialbym miec jedna coreczke kiedys pozdrawiam
Kobiety lubią córki, a jak jeszcze córka jest podobna
do mamy to wielka duma dla mamy. Wiersz ładny
Pozdrawiam mile.
Aż dziewięć, pięknie. Pozdrawiam serdecznie :-)
:)
Basiu, bardzo dziekuję za miły komentarz i sympatyczne
powitanie:-))
Hermes33 - równiez serdecznie Cie pozdrawia. A
dlacvzego 9? No właśnie...:-))
9 a dlaczego nie 10 albo nawet 8 wytłumacz mnie to
Bardzo Cię o proszę;)
Z przymrurzeniem oka;)
Serdecznie pozdrawiam!
bardzo ładny ciepły wiersz pozdrawiam Witaj na Beju