"Dzisiaj jest jutrem dnia...
Po czterdziestce
punktem zwrotnym
jest deformowanie rzeczywistości.
Z tego powodu wypadałoby dłużej
poleżeć w łóżku,
niechby demony przeszłości
powalczyły z białymi aniołami
o sen,
niechby się stał odtrutką.
Konfabulacje, jak narkotyki,
czterdziestolatkom
patrzącym w nicość
- poszerzają źrenice.
Wierzy się, że nicość
może stać się słowem,
a po słowie – ciałem.
Ta moc jest jak smycz,
więc ją ciągniesz
bracie,
a nieoswojonej
zakładasz kaganiec.
Zostało pół grobu do wykopania.
Życzysz diabłom
- niech połamią szpadel.
Komentarze (32)
kiedyś też tak myślałam a właśnie było odwrotnie -
zaszalałam :) Pozdrawiam :) A połamanie szpadla, jak
najbardziej!
wydaje mi się, że po czterdziestce stajemy się
bardziej przyziemni, rozsądni, realniej patrzymy na
wszystko. A może tylko ja tak miałam??