dziura w sumieniu
w stosie pustych kałamarzy
schnął srebrne gęsie pióra
w głowie taka sama jak w sumieniu
wielka czarna pusta dziura
w powietrzu zapach metaliczny
wisi w nim piekący ból psychiczny
w pokoju chłód
a we mnie ssący moralny głód
brak nie do wypełnienia
winy nie do wybaczenia
w lustrze widok nie do niesienia
znów na linii frontu
tocząc walkę z myślami
przy otwartym oknie
z mokrymi oczami
obce takie wszystko
jak on był blisko
na granicy życia i śmierci
nie było tak ślisko
teraz cisza
oczy zasnute mgłą błądzą
gorąco płoną zemsty żądzą
noc noc noc strach i samotność
to tak smakuje bezsilność
teraz rodzi się obojętność
to ta która potrafi zabić
nawet najsilniejszą namietność
gdyby mnie miłość łaskawie
czas cofać nauczyła
teraz inaczej by się historia toczyła
dłoń moja z jego dłonia spleciona by
była
Komentarze (3)
..a może jeszcze nie jest za późno....rozejrzyj się za
siebie.....
Rozpacz, zal, bezsilnosc - to trudne uczucia. Czasu
nie da sie cofnac....ale
uplywajacy czas moze podleczyc rany.
Idealnie. wszytko czego trzeba. Szpyta ekspresji,
wyrazisotsc, oryginalnosc. Podoba mi sie :).