Dziwna jest moja natura
Samotność.
Ona mnie uwielbia,
przytłaczająca z chustką na głowie,
jej szpetna sojuszniczka
nieśmiałość – milcząca z jedną wargą
pod ochronną zaporą krzywego zgryzu.
Dlaczego? - Nie wiem.
Staje się coś takiego,
że coś mnie hamuje,
co żyje pod posadzką z betonu
między ścianą a mną.
Nawet psy wikarego mnie unikają.
Tak było, jest i chyba będzie,
choć w głębi mojej duszy
chciałbym aby rosły słoneczniki na
wierzbie.
Obcęgami wyjmuję kilka klepek
z zranionej psychiki.
Pod pancerzem żółwia stąpam wolno
przez smutek,
strach, wściekłość,nadzieję.
Wszystko pulsuje; śmieszność i drwiny.
Na kupie śmieci zgarniam to co leży na
wierzchu,
wnętrze wypala setka mocnej
przed zaśnięciem.
J.G.
Komentarze (24)
Smutkiem wiersz napełnił, bo samotność nie jest wcale
miła.
Serdecznie pozdrawiam :)
nieśmiałości - korekta komentarza
Bardzo mi się podoba dystans peelki do samotności
(ironia) - oraz do nięśmiałości (również ironia).
Autopersyflaż (tak!) widoczny jest w dalszym ciągu
wywodów. Pozdrawiam serdecznie:))
Jakby tak się dopatrywać to natura każdego z nas jest
dziwna, tajemnicza.
Pewnie, gruszek - lepiej nie.
Ze zranionej? Emocji jak pinezek.
Witaj,
poza zapewnieniem w tytule, w treści nic dziwnego
nie znajduję...
Udanego tygodnia życzę i pozdrawiam.
Zaduma nad wyobcowaniem. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
z tą mocną przed zaśnięciem nie można przesadzać,
gorsza jest od samotności.
Na dłuższą metę ona potrafi zniszczyć życie. Wiersz do
głębokiego przemyślenia.
Pozdrawiam :)