Ecce homo
Niekontrolowane odruchy agonalne
Przedwczesne stosunki banalne
Coś pomiędzy zakochaniem i miłością
Nieskończoność bytu w mgnieniu oka
Wszystko się kończy
Nic nie trwa wiecznie
I miłe złego początki
Ale nie poddawaj się
Pamiętaj życie ma sens
Więc nie zwlekaj
Zacznij szukać na własną rękę
Tak jak jasień jest po lecie
Lato zaraz po jesieni
Na tej wyspie raczej nic się nie zmieni
Tak jak wiara przechodzi z wiekiem
Miłości przechodzi w przyzwyczajenie
Pod warunkiem ze nic jej nie zachwieje
Nim nie tryśnie zakochanie
Nieprzespane noce
Środki odurzające
Nieustający głód
I szczypta smutku
Tak oto jestem
Małoistotne ja
Tabula rasa rzucona na wiatr
Zapisana pyłem
Ecce homo
Eli, Eli, lema sabachthani?
Primo non nocere
Komentarze (1)
Czytając ten wiersz wyczytałem przesłanie ale tylko
jedno - ale wiem że ma on więcej lecz trudno je
rozszyfrować.