Ech zima, zima...
W mojej dolinie...
Ech zima zima ale jakże pięknie
wiatr kołysze drzewa otulone szronem
kryształkami lodu dzwonią jak zaklęte
bo tylko na chwilę w lodzie uwięzione
nie słychać już ptaków ich śpiewu
wołania
zrobiło się nagle tak cicho i pusto
ziemia zamarzła a w akcie oddania
do śnieżnej pościeli tuli zimne usta
Gdy tutaj przychodzę mocniej bije serce
choć śnieg dookoła umarły kolory
bo lubię tą porę bo kocham to miejsce
szczególnie gdy księżyc zawiesi lampiony
16 styczeń 2009r
Komentarze (6)
Pięknie opisujesz zimę i tą swoją dolinę jak z baśni ,
wnioskuje że lubisz tam przebywać.
Malownicze to miejse, a Ty świetnie oddajesz jego
klimat.
Pięknie lirycznie opisujesz magiczne dla siebie
miejsce. Ładny wiersz.
Piękny opis... Przyrodę można opisywać w
nieskończoność...
lubimy wracać do miejsc, które darzymy sentymentem, a
jeszcze w zimowej oprawie to muszą być piękne
W niezwykle liryczny sposób przedstawiony zimowy
obraz. Dolina, do której powracasz, jako symbol
uczucia. Coś, co je przywołuje. Sen o dolinie...