Eco - trendy
- Nieznajomemu -
Jesień pod płaszcz pakuję
By zatrzymać trochę tego chłodu
Kapkę tego chłodu w sobie
Do kieszeni garść
Paciorków hojności natury
Za kołnież bukiet
Płatów smętu spalinami przeżartych
Pod bluzkę trochę
Kwaśnego płaczu z wyimaginowanych oczu
Jesień mnie oblazła
Przegniła na wprost
Przerobiona na papkę
Przez dżdżownice-pracownice
W usta jeszcze
Wetknę źdźbło niechciane
Na uszy obscenicznie
Powieszę pomarszczone korale na ogonkach
I wypcham się mchem
. . . . . . . . . . . . . . . .
I będę eco-trendy
W hołdzie dla mego wyalienowanego "ja".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.