Efekt szaleństwa
Dla wszystkich we wstanie... :D
A w głowie miliony myśli
uśmiechy, wrzaski półgębkiem
bitwy na słowa toczone o (zgrozo!!)
wszystko
się kłębi kotłuje i miesza
słowa uciekają krążą ukryte w przestrzeni
wrażeń
czy kiedyś pisał ktoś we wskazującym- na
rozkosz nieprzespanej nocy
na głowy ból gdzieś po obudzeniu
kiedy nie wiedzieć skąd te słowa myśli
urwane ale szczere
pisać chce
wyrzucić z siebie wszystko,
niech mi ktoś powie: "to do bani,
nie umiesz pisać, pić też nie możesz"
jaki tu sens odnaleźć można
ile tu sensów się błąka
ile nadziei w jednym spojrzeniu
ile tych nadziej w pocałunku
a wydawałoby się że nawet pleców
nie trzeba mieć
no niezły wychodzi mi galimatias-
uczuć i myśli złości i słów
namiętnych westchnień nigdy dość
dotykać bruku też czasem można
czasem ideał osiągnie dno
czasem się odbić potrafisz
czasem oszustwo podajesz na tacy
pokryte sosem historii wielu
i nagle jak gdyby jutro miał się skończyć
świat nie wiesz co piszesz co mówisz też
nie
bo C2H5OH nagle uderza do głowy.
Potem zostaje się tylko martwić
czy chwila uniesienia nie zostawiła śladu
czy nie zarysowała idealnego wizerunku
świata którego tworzenie trwa dłużej
niż układanie życia z właściwym
mężczyzną
pisać- jak to łatwo powiedzieć
ale co jak no i o czym.
Wiersze- strażnicy kobiecych myśli.
Wiersze...
Możesz obalić rządy a możesz być zaledwie
przeciętny
ale czy w stanie próbowałeś...
O abstynencie- pij i pisz!
Nigdy nie próbowałam pisać pod wpływem. To pierwsze słowa, które ułożyły mi się w całość :D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.