Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ekshibicjonizm

A zaczęło się od zwykłego wróbla,
Co ćwierkał niezwyczajnie.

Tak mało jednostajnie………..
Że nawet pochowane w tygodniowych kopertach motyle,
(nie jest ich aż tyle)
uwalniać się zaczęły w każdy poniedziałek.


A później ogromne, fiołkowe irysy…jak kule,

Wrzuciły dreszcz za koszule……
Że lodówka, w której pod koniec miesiąca
Światła tylko najwięcej-
Przestała łapać za serce.


I te brylantowe błyski wieczorne,
W latarniach złapane…

Jakieś bardziej zwariowane…
Że już nie drażniły niebieskie ptaki,
Czerpiące wodę zapomnienia w bramie.
(choć należy się im szturchaniec)


A kot piwniczny liżący łapę czarną,
Zamiauczał po polsku nad swą dolą marną.
Aż podwórko stało się tak szare, że aż czarodziejskie.
Z wielką po środku kałużą ,
po rozstaniu z burzą.


A kiedy różowy szal nocnej pani,
Żegnając słońce,
musnął me spoglądanie-cała już byłam kochaniem.

Przyszedł wieczór soczysty nadzieją
Na radosny poranek.
Kocham na przekór sobie ten kraj,
Mój Polski Boże, mój Panie.

Pani Serwisowa rzuciła spojrzenie wymowne:
No nie!
Ależ to nietaktowne!
A feeee!
(odchylając najmniejszy palec prawej dłoni,
podczas picia poobiedniej kawy,
w pomieszczeniu zwanym ,,salonik’’)

:)

autor

ROZTRZEPANA

Dodano: 2006-06-12 00:06:29
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Rymowany Klimat Rozmarzony Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »