Epistoralnie wycinana laurka
stając się cieniem,
który zabił człowieka
spoglądam na siebie przez
gazetę z ostatniego miesiąca
nadeszła wiosna z głośnym hukiem
nowo narodzonych
odkryliśmy z przerażeniem
jak budzi w nas coś...zamazane
stwierdzenie
chyba staliśmy się troszkę podlejsi
bo ostatnio ściąłem drzewo
gdzie posiałaś zimowe wstęgi
stając się cieniem odkrywasz dla mnie
zgubność dzienności
co- ?
a to sprawia...tak bardzo sprawia
że czuję sie bezdoomny
zaparzono już tak wiele niepewności
odlałem połowę..postanowiłem choć na
pogrzeb
wyjść na słońce
oddałem ci twą głowę...zbyt próżnie
by obnosić ją wieczorem na karku
bez wspomnień
pasuje do twych rąk
i tak się uśmiecha
Komentarze (3)
Piękny wiersz o zaprzepaszczonych możliwościach
,upuszczonych chęciach i samotności ,bo próżność nigdy
nie powinna wchodzić w uczucia..żadne.Wiersz w formie
i treści bardzo dobry.Pozdrawiam Uli
podoba mi się ton i nastrój
chciałabym napisać więcej, aczkolwiek jeszcze słów mi
brak
wołam o więcej :)
Ooooo! Ooooo! Świetny wiersz jak babcie(2 haha)
kocham...Tak poważnie to podobnie jak w żarcie.
Ciekawie się czytało delikatne załamania
rzeczywistości, które udało Ci się opisać podobają mi
się niezmiernie. Trochę ni epasuje na końcu "twą
głowę" może po prostu twoją? Pozdrawiam