Eppur si muove...
Znowu kawy za dużo, vertigo bez mleka.
Milczeń pełno nieznanych, jak pierwszy
śnieg w roku.
Nie potrafię i nie chcę ścieżką
zabłąkaną
gnać na oślep przed siebie - ja swój kocham
spokój.
Tam dokąd świat zmierza inne są realia.
Inne ranki, wieczory, nocy dojrzewanie.
Tu pachnie maciejka, koty oczy mrużą
i dobranoc się ściele słodkim
niewyspaniem.
Świat się kręci, niektórym coraz szybszym
tempem,
lubiąc w głowach zawrócić do szaleństwa
nawet.
Moim światem ławeczka, ogród
popołudniem,
kota senne mruczenie, bose stopy w
trawie...
Komentarze (27)
oj sielankowo tutaj domek mały trawa zieleńsza niż w
blokowiskach... a tempo no cóż chyba wszędzie
wszystkim... pędzi ku światom każdemu innym jednak
rytmem
Wielu z nas taki okres przeżywa,
na wszystko całkiem z boku spogląda,
cieszy go życie, bawi go cisza,
głupota świata go nie przyciąga.
Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Czytelnie o życiowych wyborach.
Podoba się w treści i formie. Miłego poniedziałku:)
Ładne metafory...
Pozdrawiam serdecznie :)
Świat się kręci niektórym coraz szybszym tempem - ten
fragment jest bardzo na czasie
pozdrawiam
Tomek:))
Fajnie mieć taki swój azyl.
Pozdrawiam :)
...bose stopy w trawie:))
... kasa, sława i uznanie to nie wszystko. Też wczoraj
coś mi w nocy urodziło się na ten temat, ale nie w
taki uroczy sposób i do pulikacji mego gniotka jeszcze
daleko.
... ale ten tekst na tak. Podoba się...
Podzielam zdanie peelki...fajny wiersz:)
bardzo fajny wiersz- ja też kocham swoje miejsce i
swój spokój.
https://www.youtube.com/watch?v=3OHsDHVSTYc Oj! Bardzo
mi się podoba.Pozdrawiam z dedykacją podarek do
kompletu. Powinien pasować do ścian świata.
Podoba się.
Każdy ma swój świat, gdzie mu dobrze być może.
Pozdrawiam :)