EREKCJATO PIELGRZYMA
W pocie i znoju idę do ciebie
mając twój obraz tuż pod źrenicą.
Sumuję życia mojego przebieg.
Jesteś nadzieją
i obietnicą.
Przede mną starsi w długim pochodzie,
jest inwalida i pielęgniarka,
z tyłu, daleko, podąża młodzież
krzyż wielki niosąc na swoich barkach.
Nogi spuchnięte,
w gardle posucha,
już sił ostatnie rzucam rezerwy
ufna, że moich modlitw wysłuchasz,
przywrócisz spokój,
ukoisz nerwy,
i, że mnie będziesz wspierać oburącz
w walce z chorobą
i jej naturą
i z taką wiarą
padnę przed tobą
emeryturo
autor
anna
Dodano: 2016-04-26 07:34:49
Ten wiersz przeczytano 1641 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
A ja to się chyba nigdy nie doczekam emerytury...:(
Pozdrawiam Aniu
:)))
Nie padaj złotko, proszę cię słodko.
Bo kogoż mam cieszyć i portfel pogrubiać?
......podpis = twoja wypracowana...
kończąc czytać samoistnie pojawia się uśmiech pod
nosem :)
Przepraszam miało być "Bombowy" znaczy się, bardzo
dobry. Serdecznie pozdrawiam.
mam nadzieję że się nie rozczarujesz. Bobowy wiersz!
Rewelacja :) fajnie i prawdziwie :) pozdrawiam
Doskonałe erekcjato:)
bardzo dobre z humorem na nie wesoły temat :)
Dobre Erekcjato Anno, pozdrawiam :))
doczołgać się przyjdzie do tej emerytury, świetnie,
pozdrawiam
wyśmienite erekcjato :) niespodziewane zakończenie -
tak jak lubię :).
Super :)
+ Pozdrawiam serdecznie
Rzeczywiście, zaskakująco i fajnie.
Pozdro Aniu.
Podoba mi się :) serdeczności!