erotyk
oddechy słowami lgnęły
topniały przywarły
ciała ukradły
pachniały potem
spływały witraże
pocałunki-ustami wydane gwiazdy
opadły milionami
przywarły grzywami koni
tupotem dudniły
serce rozwarły rozkradły
tlenem pobiegły
krwią zstąpiły
rozbiły białe kryształy brzasku
zamarły w ściśniętej dłoni
skruszone i ciche
zapadły pod powieką maski
autor
archanielica
Dodano: 2012-03-25 09:48:42
Ten wiersz przeczytano 684 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Potrafisz rozbudzić wyobraźnię. Bardzo zmysłowo
napisałaś. Pozdrawiam:)
Też odnoszę takie wrażenie jak DoroteK, że troszkę
smutny ten wiersz. Pozdrawiam +++
trochę smutny ten erotyk, przynajmniej takie mam
wrażenie
trochę chaotycznie...tak jakbyś pisała "w trakcie"
ale dobre.....
dynamiczny ,podoba mi się
Subtelnie, metaforycznie,bez zbędnych dosadności-tak
lubię w wierszach:)Miłej niedzieli:)