Erotyk z babim latem
Mawiają, że słowa są jak babie lato.
Piękne, ale tak ulotne, że gdy
przestaniemy
choć na moment
czuć ich obecność, zdają się nam niebyłą
marą.
Mogę Ci dać tylko słowa i siebie.
Przepraszam!
Przepraszam, bo przecież powinienem móc
dać Ci życie zapakowane w kaszmir, złoto i
mahoń.
Poprzetykane spełnionymi marzeniami...
Nasączone zapachem nieskończonego
szczęścia...
Przepraszam, że kocham tak pospolicie...
A przecież powinienem tym zakochaniem
poruszać
morza, zachwytem zrównywać z ziemią
góry,
a tęsknotą burzyć największe miasta.
Przepraszam, że jestem tylko tym,
którego
odważyłaś się pokochać. Tym, który chcąc
uchronić Cię od czegoś czasem rani.
Tym zwykłym...chyba zbyt zwykłym dla
Ciebie.
A Ty? Powiedzieć anioł to banał podszyty
niezręcznością. Bogini?
Świat byłby zbyt piękny z taką Boginią.
Naj? Czymże jest NAJ gdy nie można Cię
do
nikogo i niczego porównać!
Mawiają, że słowa są jak babie lato.
Za słabe, by ciągle trwać w moim
zachwycie.
Niewiele umiem, więc otulę Cię
metaforami
(te ponoć nieźle mi wychodzą)
Gdy na Ciebie patrzę, zastanawiam się po
co
szukać cudów, skoro Twoje oczy są tak
blisko.
Rozpaczliwie staram się zapamiętać dotyk
twojej aksamitnej skóry by, zaraz gdy
wyjdziesz,
starać się go odtworzyć choć na
sekundę...Bezskutecznie!
Gdy tylko mogę, upijam się Twoim zapachem i
opadam
w jego słodkie kajdany, zawsze z nadzieją,
że to
on będzie mym ostatnim przed śmiercią...
Mawiają, że słowa są jak babie lato.
Będę więc powtarzał, byś nigdy nie zgubiła
ich z myśli.
Kocham, kocham, kocham!
Komentarze (3)
dobry wiersz. postarałeś się. pozdrawiam ciepło :)
Potrafisz kochać a mówisz , żeś prosty człowiek :)
Wysoka temperatura uczucia w wierszu Bardzo piękny