Fala rozpaczy
Burza zmysłów szalona rozpaliła pożary
przęsło mostu runęło wzbił się kurz w
nieboskłony.
A pod gruzem zostały pogrzebane ofiary
woda z prądem uniosła serca na
falochrony.
Patrzę w głębie ruiny, fundamenty ze
stali
serce z trwogi zamarło, krzyczę w otchłań
mój Boże.
Na złamanym filarze kładę bukiet
konwalii
daj znak światłem z za grobu, niech uciszy
się morze.
Wypłyń z mętów ciemności, niech prowadzą
cię zorze
wróć do ciepłych pieleszy, stawiaj kroki od
nowa.
Ja pozszywam ci serce, ust balsamem obłożę
tylko przywróć nadzieję wyrażoną w dwóch
słowach.
Nic nie trzeba tłumaczyć, przyszła pora
deszczowa
w ruinach stoi ściana na starym
fundamencie.
Życie to nie jest bajka tylko ciernista
droga
czasem rozum odbiera ćmy miłosne
muśnięcie.
Komentarze (7)
piękne mądre słowa .. wiersz wart przemyślenia...)))
"Czasem rozum odbiera ćmy milosne muśnięcie" - i
lecimy nie oglądając się na nic....Przejmujący wiersz,
działa na wyobraźnię.
To jest wiersz doskonaly, dramat goni emocje, milosc
goni namietnosc. Swietnie!
Wiersz bardzo... burzliwy. Ale czasem takie bywają
nasze uczucia...
Świetna metafora burzy życia, katastrofy mostu
miłości. " życie to nie jest bajka tylko ciernista
droga!"
Wzruszający wiersz o ludzkich tragediach, których
często jesteśmy świadkami. Wiele osób zrasza to łzami.
Ty namalowaś, to pięknymi słowami.
a rumowisku skryta historia, jakieś kawałki co skleić
można, ukryć dla innych i dla przyszłości, w imię
pamięci,, i dla historii…Twój wiersz jest
wspaniałym tego przykładem