Fetus in fetu
"Dyskusja, przez starcie sprzecznych
stanowisk, a zarazem naświetlenie problemu
z różnych stron, mobilizuje jej
uczestników, stanowiąc bodziec do refleksji
nad własnymi koncepcjami i pracami, a w
konsekwencji – do dalszej pracy.
Wartość dyskusji leży w wyjaśnieniu pewnych
problemów, ich roli, struktury, powiązań z
innymi. Dzięki dyskusji wychodzą także na
jaw błędy i braki czyjejś wiedzy. Wychodzi
również - co jest szczególnie istotne w
przypadku wypowiedzi pisemnych - niejasne
lub niedostateczne objaśnienie pewnych
spostrzeżeń co do problemu; dyskusja służy
wtedy niejako poprawie, redakcji tekstu
naukowego.
Choć dyskusja sama przez się nie przynosi
nowej wiedzy o faktach to uprzytamnia ową
wiedzę uczestnikom dyskusji. Jest to
szczególnie cenne w czasach, gdy pojawia
się wiele publikacji naukowych, a dostęp do
nich jest utrudniony."
Tyle z definicji.
Z przykrością stwierdzam, iż nie było mi
dane doświadczyć jej (choćby w
namiastce)
czytając zamieszczone posty.
Własne widzimisię, poparte jakąkolwiek
ideologią, nie jest wiedzą.
By zmierzyć się z zagadnieniem, trzeba
odwagi, mając świadomość, że może wywrócić
do góry nogami, nawet, nasz dotychczasowy
światopogląd.
Tytułem, niniejszej publikacji, chcę
jedynie zwrócić uwagę na złożoność
zaistniałego "sporu".
lonsdaleit
13:23 Poniedziałek, 3 października 2016 - ...
Komentarze (5)
Popieram
Mądre słowa
re anna; w skórę wejść nie da, to fakt, ale przy
odrobinie empatii... można spróbować choć zrozumieć.
Własne widzimisię, poparte jakąkolwiek ideologią, nie
jest wiedzą.
I jeszcze jedno: nie da się wejść w skórę drugiego
człowieka.
Świetny tekst, czyli krótki
wykład o postrzeganiu niezwykle
trudnych spraw związanych
ze sposobem pojmowania aborcji
w świetle /dla przykładu/
tytułowego "Fetus in fetu."
Warto byłoby,aby Twój tekst
dotarł do jak największej
liczby osób.
Miłego dnia:}