Fikasz?
A kiedy przyjdzie pod twój dom marzenie,
kiedy załomocze pięścią do drzwi,
to podnieś dupsko z barłogu,
walnij setę na odwagę,
podrap się po tym co wiesz, wpuść je
i z czystym sumieniem powiedz.
- Te! Marzenie! Fikasz?!
Chciałeś to masz!
A teraz zamknij twarz, zabieraj się do
spełniania, to już!
Do świtu nie ma aż tak daleko!
autor
czarownicazła
Dodano: 2013-12-07 19:09:27
Ten wiersz przeczytano 1331 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
ani stada tu nie widzę, ani krzyku, nie zawsze można
dogadać się z marzeniami łagodnością, tkliwością, nie
zawsze to działa, czasem trzeba walnąć pięścią w stół,
i czasem działa, marzenia zabierają się do spełniania,
proponuję spróbować, bo na pewno marzenie do
spełnienia się znajdzie:)))) po mimo nieprzychylności
pozdrawiam:)))
Obleśny wiersz, nigdy bym tak nie napisał.Taki z
rynsztoku.
:)))
ale, ale - wpadasz z krzykiem jak do stada dzikich.
a może tak przystopuj...