Filigranowej konstrukcji*
byłam Orbit-ą pytaniem rozbitą
miałam się na czubku języka
i wystarczyło dmuchnąć,
i rozgryźć
męty zieloną postać rzeczy,
wszystkich nie normalnych rzeczy
rozhuśtanych w dźwięku,
drżących z pożądaną na tym świecie
namiętną dzikością.
teraz tak już mam
a w mej głowie gwiazda po gwieździe zatacza
krąg
jak wtedy
autor
N!KA
Dodano: 2008-07-01 00:25:01
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.