fioł
wyrósł mi na głowie taki jeden...
nikt nie pomyśli i śniąc nic nie zdoła
jakiego pięknego na głowie mam fioła!
wyrósł mi taki - za Rudą istotą....
każdy się pyta - dlaczego ów to to????
i rośnie i kwitnie, czasem pąkiem
strzeli
jak kiedyś no właśnie.....przy jednej z
niedzieli...
czasem chcę go zakryć, założyć nań
czapkę
bo aż tak cholerną na Rudą ma
chrapkę....
i jedno Ci powiem, czy lato, czy zima
nic mnie w tym względzie tu już nie
powstrzyma
niech nam się patrzy ten fioł
bezgranicznie
fragmentarycznie-cudnie-prześlicznie.....
dostałem fioła - nic go nie pokona.......
Komentarze (1)
Fioł kompletny ale taki właśnie musi być fioł.
Rozbawiłeś z rana. No i chyba nie ma takiej czapki,
która by zakryła - wyłazi uszami i oczami. "Nic go nie
pokona" :) Odnośnie Twojego kom. z wczoraj - wyłapałeś
słabość mojego wiersza - właśnie ten 1 wers również i
mi zgrzyta. Dziękuję.