florestencja
od początku do końca
zamykam zardzewiałe obrazy zwykłym
kluczem - wbijają się w mięśnie
(paskudne metafory przyciągają jak kora
z potłuczonych szkieł)
dotykam dłońmi delikatnie
twojego istnienia
by nie pokaleczyć uczuć
kiedy się podniecam, unosi
mnie fantazja płonącej ciemności
z każdą minutą wchłaniam
pożądanie i nie brakuje miejsca
na szczerość
na miłość
na uśpioną truciznę.
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-07-22 20:44:29
Ten wiersz przeczytano 1419 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
I dobrze, fantazja w ryzach czasem to dobroć, gdy
uśpiona w ciemności...pozdrawiam serdecznie, miłego
dnia
dziękuję, miłego dnia życzę :)
fajne pisanie, znalazłam tu coś dla siebie :)
pozdrawiam.
zaskakujące zakończenie!
Romantycznie i s miłością.
Ewuś serdeczności:)
Bardzo podoba mi się fantazja uspionej ciemności :)
Pozdrawiam Ewcia :*)
Rysiu ja też nie wiem ale może ktoś mnie oświeci :))
i jeszcze Ewuniu wytłumacz mi co to jest ta
"florestencja" bo nie znalazłem w Wiki....wiem co to
jest fluorescencja, ale tamto...?
Roxi masz rację - nie pisze Ewa Kosim lecz jej dusza!
pozdrawiam serdecznie
Czytam Twoje wiersze Ewo nie tylko tutaj i muszę
powiedzieć, że mam problem bo z całą pewnością jesteś
autorką, którą się dostrzega, która ma coś do
przekazania. Ale w niektórych wierszach odczuwam w
pewnym momencie rezonans, coś drga i rozprasza jakbyś
to nie Ty pisała ale ktoś w Tobie, kto chce to napisać
ale nie rozumie, że to nie Twoja bajka. a teraz to
sobie myślę, że za bardzo się sugeruję Twoją piękną
buźką, która kojarzy się z ciepłą liryką i
subtelnością :)uff... ale się rozpisałam :)))
anula kradnę :))) tytuł
:)))))))))
Anuloscencja ha ha
Nie będę pisał co mi się unosi gdy się podniecam:)
Ewuś z przyjemnością pozdrawiam :)
Rysś to zależy od Ciebie :)