Fragment z mojej książki
Chcesz tego rozwodu -zapytał Paweł.
Chcę - odpowiedziałam, przecież nic nie
pozostało z naszego małżeństwa.
Dobrze, powiedział Paweł i ściszył głos,
niech adwokaci się dogadują.
Co tak się smucisz - zapytałam, przecież
chciałeś się zabawić to teraz zbierasz tego
plony.
Aha - przypomniałam sobie - jeśli chcesz
coś wziąć z mieszkania to najpierw zadzwoń
i przyjdź sam, a poza tym przyjdź wtedy
kiedy ja będę w domu, żeby się tobie coś do
rączek czasami nie przykleiło.
Inka - powiedział Paweł - za kogo ty mnie
masz?
Spojrzał na nie tymi swoimi pięknymi
oczami. Za zdrajcę Paweł -powiedziałam - i
za nieodpowiedzialnego człowieka, oględnie
mówiąc.
A poza tym nie dzwoń niepotrzebnie. Bardzo
bolało. Inka przepraszam - wyszeptał. Mam
gdzieś te twoje przeprosiny. Odeszłam
szybko. Łzy popłynęły, a w gardle poczułam
potworny ucisk. Dupek, przemknęło mi przez
myśl.
Komentarze (23)
- zawiedzenie, rozczarowanie... a przecież nie tak
miało być...
Smutno :( i to bardzo ale i tak w życiu bywa :(
Pozdrawiam serdecznie :)
powód niby jest, ale rozwód boli.
Życiowa relacja. Uciekło "m" z "popatrzył na mnie".
Miłego wieczoru:)
Budzący ciekawość, pełen emocji "fragmencik".
Pozdrawiam :)
Rozwód to nic przyjemnego lecz czasem konieczność,
lepiej rozwód niż zmarnowane życie i ta - samotność
we dwoje --
Samo życie .
Pozdrawiam serdecznie
też bym chciał rozwodu ..ale ryzykuję życiem ...
bardzo fajny fragment ...
Prawdzie i świetne. Maleńka - całkowicie zamknięta
"calostka".
Serdeczności Helin:)