FREDROWSKIE BAJANIE
Raz sukcesor kontent sławy,
tak wymyślał dyrdymały.
Chciałby wiersz słowem pisany,
uczynił go pełnym chwały.
Celebrował więc mistykę ,
bywał błaznem na salonach.
Za nic w sobie miał krytykę,
wolał wino żłopać w gronach.
W tańcu nie miał zdolniejszego,
wszystkich łajał i potrącał.
A koszula dupska jego,
nie sięgała w owych pląsach .
Dość gustownym bywał łgarzem ,
osła dosiadł w promenadzie.
Galopował co zwierz skoczył,
dość miękkim worka dosiadzie.
Obolały chodził do cna
na piernatach jajka składał.
Chciał uczynić konia z osła,
przecież to już nie wypada .
Był hulaką w pełnej krasie,
broker przy nim mała płotka.
Bukmacherem był przy kasie ,
zawsze przy nim piękna kotka.
W swej głupocie umiał władać ,
zawsze w tłumie znalazł osła.
I wierzchowca jął dosiadać
a fortuna przy nim rosła.
Ktoś pomyśli w czym przyczyna ,
jak zasłużył na tę sławę.
Nie jednemu zrzedła mina,
więc posłuchaj to ciekawe.
To dromader zwany wszędy,
taka jego jest uroda.
Jak poklepiesz go po garbie,
sakwa pełna to metoda.
A tak powiem w zaufaniu ,
skorzystałem z tego cudu.
Wszystkich zwiodło na bajaniu
a fortuny ani dudu .
Komentarze (8)
Swietny wiersz, dowcipny i lekki :))
uchwycony sposób widzenia Fredy dobrego obserwatora
wkładającego często humorystyczne zajścia i obyczaje
Wiersz ogólnie dobry
Autora stać na bardzo dobre Jest ISKRA Pozdrawiam:)
czysty Fredro :):):):)
Podziwiam:):):) Pozdrawiam serdecznie
Trochę się haczy wiersz należałoby dopracować . Jednak
dowcip przedni z niego płynie :)
No u mnie też ani dudu ale Twoje pisanie wprawiło mnie
w dobry humor już od rana . Wesoło pozdrawiam.
"przecież to już nie wypada" no tak, faktycznie to nie
wypada ;-) ale wierszyk bardzo fajny :-) (tak sobie
myślę, czy nie powinno być "jął") pozdrawiam :-)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!