O gajowym Jerzyku 119
Gajowy Jerzyk onegdaj w Zbicznie.
grał na perkusji zbyt ustawicznie.
Każdą partię solową,
aż walił w bęben głową.
Chwalił się potem, że jest rytmicznie.
Gajowy Jerzyk pod Nieporętem
posiadał zięcia z dziwnym talentem.
Wszystkimi wciąż kierował
żonę też mu wychował.
Bowiem z zawodu był on... docentem.
Gajowy Jerzyk we wsi Bielany
nie był zupełnie tam poważany.
On geniusz domorosły,
inni to tylko... osły.
W chacie zaś trzymał same barany.
Komentarze (10)
Nawet nasz Jeżyk jest muzykalny, no, no ciekawe co
jeszcze autor dla nas wymyśli :)
:))pozdr.
Dziękuję za chwile z uśmiechem.
:)
Fajne!
- rymy są, konstrukcja jest :) i najbardziej pierwszy
- bo charakteryzuje się absurdem.
Talenty wszelakie ma Maćka - Jerzyk,
bo w Leśniczego posadę dawno mierzy.
Pozdrawiam Maćku, objechał - Polskę, Europę i świat,
każdego patrzcie - on brat.
Gajowy Jerzyk raz w Sobiborze
Zaciągnął jedną Maryśkę w zboże.
Kiedy wróciła
Pysk rozpuściła
Dziś wszyscy wiedzą: Chce, a nie może.
O, rany :)))
Maciuś jak zawsze pysznie,
:))
Z uśmiechem :)