O gajowym Jerzyku 271
Gajowy Jerzyk spod miasta Legnicy,
powiedział tamże raz, że politycy
kłamią wciąż i oszukują,
a jednego nazwał szują.
Własne wywiesił hasła na ulicy.
Gajowy Jerzyk we wsi Dąbrowy,
zobaczył kogoś ale bez… głowy.
Spytał czy coś mu dolega,
ten zaś odparł jak kolega:
ja jestem poseł lecz… zawodowy.
Gajowy Jerzyk gdy był w Makao,
wziął udział w wiecu pijąc kakao.
Piękne Chinki klaskały,
do partii zapraszały.
O mało nowym nie został Mao.
Komentarze (14)
super :)+++
A ja o "Mao" co nie peknalem ze smiechu :)))
Pomysł z Mao przedni.
oj ten Mao.
Limeryki cudne
swietnie, ten pierwszy jest w samo sedno.
Politycy zamiast realizowac postulaty wyborcow,
zmuszaja nas do realizacji i wlysnych prywatnych
pomyslow. i tak caly swiat funkcjonuje, moze ktos
namnie zaglosuje :)))
Ooo, nasz Jeżyk wziął się za politykę :)
Pozdrawiam :)
Żeby nie ta ironia smutny byłby los wyborcy.
Pozdrawiam
Gajowy Jerzyk raz w gminie Żory
Wypił bimbru baniaczek spory.
Nie będzie pić więcej
Podeptał mu ręce
Jakiś menel, gdy wracał wieczorem.
Choć polityczne limeryki, to jednak supcio wierszyki.
Ach ten Gajowy Jerzyk :) pozdrowienia
Z przyjemnością poznałam Jerzyka nowo przygody. Miłego
dnia:)
Najbardziej podoba mi się ostatni:)
Miłego dnia:)
Dobre limeryki
Pozdrawiam serdecznie :)
wszędzie, wszędzie politycy
i w Dąbrowie i w Makao i w Legnicy...