O gajowym Jerzyku 288
Gajowy Jerzyk we wsi Kałuże,
straszliwą przeżył kiedyś raz burzę.
Deszczu tam napadało,
że wszystko mu zalało.
Na łódce pływał – takie… kałuże.
Gajowy Jerzyk gdy był w Tybecie,
upały zastał jakich na świecie,
nigdzie chyba nie było.
Z nieba słońce paliło,
więc placki smażył na… parapecie.
Gajowy Jerzyk pod Nową Wsią Małą,
usłyszał kiedyś, że będzie tam wiało.
Powiesił więc szybko pranie,
aby wyschło na polanie.
Nadeszła trąba i wszystko… porwało.
autor
Maciek.J
Dodano: 2020-07-21 10:23:10
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Twoje limeryki są świetne
Pozdrawiam :)
uwielbiam Twoje liemryki, zwłaszcza z rana:))
miłego dnia;)
Raz kreatywny, dwa razy biedny :) Pozdrawiam z
uśmiechem dla Jerzyka i Autora :)
Jerzyk raz w Piano Provenzanie
Chciał zrobić selfie na wulkanie,
Lecz wyszła szpetna,
Bo pluła Etna
Lawą, on bał się niesłychanie.
Wszystkie fajne i humor poprawiają. Udanego dnia:)
Drugi bardzo fajny i ekologiczny:)
Miłego dnia:)
Pierwszy wymaga liftingu ale im dalej w las tym
większy plus się należy. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
No, te trąby to i dachy zrywały.
Fajne te limeryki.
ależ ostatni mnie rozbawił !!