gamoniom wstęp wzbroniony/13
z peela powstałeś w peela obrócisz...prędzej czy później:)...jakby co - tytuł jest z tabliczki na drzwiach...(dla słabszych)
auto(buso)ironia
umiem być chamem i ordynusem
jeżeli tylko do tego zmusisz
ale poza tym nie ufam słoniom
w swej łagodności...o ironio!
jeżeli żółć masz w reklamówkach
omijaj mnie szerokim łukiem
nie karm mnie żalem co w wątróbkach
i życiem swoim nader smutnym
podziel się jakąś niby refleksją
ulotną myślą nie serialem
z szarych komórek polotu tercją
lub...nie przychodź tu wcale
NIE GŁOSUJEMY NAWET JAK BARDZO KORCI:):):)
Komentarze (35)
Ja, zołza, banana noszę w reklamówkach.
Żółci na lekarstwo, no może czasami,
choć też nie gustuję w zielonych stalufkach,
lecz głosik dać korci - to takie Tsunami!
Gdy nie wiem co robić, ręka drży bezwiednie
leguramin każe a ja jak sierota,
przy Twoim pisaniu - ma poezja blednie,
więc nie dam, bo prosisz. Pozdrawiam - Dorota.
Cóż żółć jest bardzo trująca, więc nie dziwię się.A
wymioty nie są przyjemne. Pozdrawiam.
nie wypinaj się za bardzo bo staówki ostre są:)))
Viola...komentarz mi wystarczy...wypinam się na
stalówki:)ot co!
Nie wiem dlaczego nie punktować jak sie podoba, ale
OK:)
refleksja ode mnie
Żyje się dla kilku spotkań i paru wzruszeń. Ważne, by
ich nie przegapić :)))